Kobiór Tychy Mikołów

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · Komentarze(0)
Kategoria Zalicz Gminę
Kilka gmin zaliczonych przy okazji odwiedzin Tych. Wyjazd służbowy, a po robocie rower między nogi i heja w trasę.



Środa wieczorem w domu - jutro delegacja więc może wykorzystam wolny czas po robocie i załatwieniu spraw firmowych na zaliczenie kilku gmin... Opracowuję trasę w granicach 60km ze startem z miejscoości Kobiór -12km na południe od Tych. Dojeżdżam na start ok 14.00, przebiórka na parkingu koło ronda - trochę dziwnie to mogło wyglądać ale nikt się nie przyczepił.


Temperatura ok 25 st.C więc wrwszcie ciepło - jest to mój pierwszy wyjazd w sezonie 2019, który robię na krotko i nie marznę.
Z Kobióra ruszam na północ aleją prowadzącą przez las, po kilkunastu minutach dojeżdżam do Tych. Ruch samochodowy jest spory ale to nie wszystko co mnie spotka na małym kółeczku po Śląsku.

Wyjeżdżam na trasę DK44 w kierunku Mikołowa, droga bardzo ruchliwa ale na całej długości podjazdu posiada pobocze więc spokojnie można pokonać ten odcinek w pocie czoła.
Po zjeździe odbijam na Wyry
Kierunek na Łaziska Górne zjazdem w sporym ruchu, zawracam i pod górkę, po pokonaniu której z trasy 81 odbijam na Orzesze - wreszcie ulga. Asfslt w miarę dobry, droga osłonięta drzewami - to już śląskie trasy które spokojnie można pokonywać na rowerze.
Z Orzesza na południe w kierunku Suszca przez Żabiniec.

. W Suszcu kończą się drogi lokalne i wyjeżdżam na DW935 do Pszczyny i następnie do Piasku boczną drogą.

 Na skrżowaniu na Studzienice mam plan wracać już do Kobióra trasą DK1 a tu zakaz jazdy rowerem... droga DK1 zakorkowana w obu kierunkach stoją auta "czekając na Godota"
Decyduję się pokonać ten odcinek mimo zakazu jazdy rowerem ze względu, że i tak wszystko stoi. Między samochodami ale głównie pasem po prawej stronie i z wiatrem wiejącym mocno w plecy z prędkością 35 km/h udaje mi się wrócić do zjazdu na Kobiór.
Po ok. 2,5 godzinach jazdy melduję się na parkingu przy rondzie w Kobiórze z nadzieją na obiad w Restauracji pod Sikorką - niestety zarezerwowany na jakąś imprezę.



Zaliczam spożywczy czyli standardowo kończę na kanapkach tym razem z Salami.
Zaliczone gminy:
Kobiór, Tychy, Mikołów, Wyry, Łaziska, Orzesze, Suszec, Pszczyna.
Trasa lekko pofalowana o maksymalnym nachyleniu 4%. Za dużo krajówek i dróg wojewódzkich - następne planowanie wyłącznie po drogach gminnych, które są tu dobrej jakości nawet kosztem nałożenia kilometrów.
Po Śląsku jeździło mi się przyjemnie - wiele razy jeszcze czeka mnie Śląsk.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa edyni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]